Czasem jest tak, że spotykamy jakąś parę i od razu wiadomo, że nadajemy na tych samych falach. Czasem spotykamy pewną parę i widać, że ta para jest w sobie do nieprzytomności zakochana. A czasem
Jakiś czas temu mogliście oglądać taką sesję narzeczeńską.
A dziś chcemy Wam opowiedzieć o pewnej parze.
Po roku wróciliśmy do Wągrowca (w zeszłym roku gościli nas Monika i Dominik – możecie ich zobaczyć tutaj) – tym razem i ślub, i wesele odbywały się w samym Wągrowcu,
Przy niektórych parach reportaże same się robią, a i potem na dłużej zostają w pamięci.
Dobrze się fotografuje pary, które są w sobie po prostu zakochane – a tacy właśnie byli Marta i Radek.
Ania i Piotr już jakiś czas są małżeństwem, ale my dopiero dziś publikujemy reportaż z ich dnia. Tak się złożyło 😀
Ujęli nas przy pierwszym spotkaniu swym sarkastycznym poczuciem humoru. Potem – tym, że chcieli mieć plener w Tatrach. A potem się okazało, że to przesympatyczni ludzie, z dystansem do siebie i darzący się pięknym uczuciem. Zorganizowali swoje wesele w Żywcu (zresztą pochodzą z okolic) i pokazali, jak się należy bawić na własnej imprezie.
Plener to osobna historia, bo został zrealizowany niemal rok po weselu 🙂 O 4:00 rano byliśmy pod wyciągiem w Kuźnicach, żeby
Właściwie tej sesji miało nie być – spotkaliśmy się w zupełnie innym celu. Przy okazji zrobiliśmy parę zdjęć i tak powstała ta mała sesja narzeczeńska. Parę kadrów, po prostu 🙂
Aniu, Błażeju – wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzącego ślubu 🙂
Emilia i Łukasz wkrótce biorą ślub, więc sesja narzeczeńska była dobrym pomysłem aby mogli zobaczyć, jak pracuje ich fotograf ślubny i aby mogli się z nim (a właściwie z nami) oswoić 😉
Tego dnia Bełchatów przywitał nas lekkim deszczem, ale na szczęście z czasem się wypogodziło. I dobrze, bo taka para zasługuje na dużo słońca i radości – pełni radości, dystansu do siebie i imprezy zwanej “weselem”, a do tego zakochani w sobie po uszy. Plener też postanowili mieć nieco inny 🙂