Kim jest Piotr Bukartyk chyba nie trzeba mówić. My byliśmy już na jego dwóch koncertach, za każdym razem występował tylko z Krzysztofem Kawałko natomiast wczoraj wystąpił na scenie w akompaniamencie też innych muzyków.
I właściwie na tym moglibyśmy poprzestać 🙂 Słuchacze radiowej Trójki doskonale znają Piotra Bukartyka i jego piątkowe spotkania z Wojciechem Mannem połączone ze śpiewaniem piosenek napisanych pod wpływem aktualnych wydarzeń. Miłośnicy poezji śpiewanej też zapewne nie raz odtwarzali jego płyty, ba, nawet uczestnicy Przystanku Woodstock zapewne go kojarzą. A wczoraj rozbawił salę rozbudowanymi opowieściami o genezie niektórych piosenek, zaprezentował utwory z różnych płyt, a do tego pozwolił towarzyszącym mu muzykom na odrobinę improwizacji, które zupełnie rozłożyły publiczność konińską na łopatki. Panie Piotrze, Panowie – to był fantastyczny koncert 🙂
P.S. Następnym razem liczymy na “Anonimową żółtą rączkę” 😉
No bo jak fotograf dobry, to nawet taka łysa pała jakoś wygląda _ thx :)))))
Przy dobrej muzyce po prostu się dobrze fotografuje 🙂
Oj Panowie, ale sobie kadzicie 😀
No cóż swój swego pozna :>
A cóż innego pozostaje, jeśli parafrazując Mistrza:
“Gdy aparat biorę w swe kończyny przednie,
Mina fotografom rzednie.
I powstaje zamęt i wrażenie mylne,
Że to są kończyny tylne…”